Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2018, 15:39   #1610
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Spadamy stąd zanim się zbiorą. Irish, utoruj drogę, Cosmo trzymaj się zaraz za nim, nie daj się rozdzielić. - burknął szturman widząc co się dzieje na ulicy. A działo się. Grupki ciekawskich zaczynały coraz bardziej przypominać tłum. Coraz bardziej rozgorączkowany tłum nad jakim panują emocje. Co więcej z paru typków coś za bardzo szturmanowi przypominało jakby strzelców gotujących się do ostrzelania. Tylko nie wiedział jeszcze kogo, pojmanych właśnie władz czy tych co ich pojmali. Tak, czy siak, jakoś nie podobał mu się zbieżny kierunek ołowiu który by w takim wypadku poszybował w kierunku ich fury.

Wsiadł znowu to tego kolejowego przypakowanego pikupa. Obydwu jeńców usadził w kucki na dnie skrzyni ładunkowej. Sam usiadł za tylną ścianą szoferki trzymając lufę karabinku opartego o podłogę wozu. Postawnego Johna i zakapturzoną dziewczynę z blizną na drugim końcu kufra tak by we trojkę mogli flankować jeńców na wypadek ich głupich pomysłów np. próby wyskoczenia za burtę. Szturman był spięty i czujny, śpieszył się. Przecież nie chciał się strzelać z cywilami jakim mieli przynieść wolność i takie tam. I nie chciał czekać aż tłum zgęstnieje na tyle by zatarasować drogę pojazdom. - Hej! Ogarnijcie ich jakoś, przemówcie im do rozumu o co tu chodzi! - powiedział do towarzyszących im dotąd przedstawicieli nowych władz. Wydawało mu się, że powinni lepiej orientować się kto tu jest kto i o co tu chodzi.

- Zrobimy tak szeryfie. Powiesz nam kto pociął dziewczynę albo nie. A my czy tak czy inaczej dorwiemy sukinkota bo ja cholernie nie lubię takich palantów. Ale wiedz, że ja pewnie też będę zeznawał na tym procesie. I mogę się wstawić za tobą albo nie. - powiedział napiętym głosem zwracając się do szeryfa. A więc jednak! Miał z tym coś wspólnego tak jak podejrzewali prawie od początku! Ale do cholery nie chciał z nim wchodzić w układy i szachrajstwa. Tego od noża jakoś znajdą. Nie mógł się skupić na tyle by zorientować się kogo tu brakuje i za słabo znal tych ludzi. Ale wierzył, że dadzą radę poskładać te puzzle jak trzeba. A jak ucieknie no to spróbują go dorwać. Z szeryfową pomocą lub bez. Nie był jeszcze pewny o co chodzi z tym procesem i jak by to miało wyglądać ale za to był pewny, że jak szeryf nie piśnie pary z gęby by im pomóc to on też na procesie nie zamierzał sobie pofolgować.

- Do szkoły. Ruszajmy. - szturman sięgnął do krótkofalówki by nadać jednocześnie do Irisha w drugiej furze i Cosmo w szoferce.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline