- O matko, uciekajmy czym prędzej - syknął Svein, schował Kroka do plecaka i pociągnął Ernę za sobą pod okno w drugiej izbie. Tam uchylił okiennice i sprawdził czy nikt nań nie czyha. W przypadku zagrożenia mógł wyjść przez okno i szukać schronienia w pobliskim, niezgorzałym budynku ale bardzo chciał pozostać bezpiecznie w domu Josefa.