Ben cieszył się że, wracają do instytutu z jednego powodu. Martwił się o Lincolna, czy psiak ma co jeść, pić i czy przypadkowo nie rozwalił mu całego pokoju z tęsknoty za nim.
Sam się sobie dziwił lecz musiał przyznać że, zaczął przyzwyczajać się do chłopaków z klasy. - Zacznij z nimi więcej rozmawiać bo inaczej odtrącisz ich od siebie - usłyszał głos z tyłu głowy.
Gdy zasiadł na fotelu i zobaczył joystick był szczęśliwy. U dziadków często grał i miał dobrą koordynację ręka-oko. A poza tym naprawdę poczuł się jak w Gwiezdnych Wojnach.
- Powodzenia Michał - powiedział do kolegi. Widział że, chłopak trochę się stresuje ale po prostu jest nie wyspany, ale wydawał się miły.
Ben zaczął celować w blaszaki ... |