Chcą wysadzić zbrojownię. Nie jestem za bardzo za królem ale nie mogę pozwolić by to zrobili. Nie chodzi tu już o mój patriotyzm ale o to by Francja wygrała tą bitwę. Ale co ja mogę zrobić przecież nie wparuję do namiotu księcia i mu tego nie powiem bo mnie też wezmą za spiskowca. Zdrajcę dwóch stron i to już będzie bardziej poważne ad wszystkiego w czym już siedziałam. Chwilka pomyślmy logicznie. Wiem!
Biorę z magazynu pergamin, pióro i atrament. Szybko piszę list.
Drogi Książę D'Enghien
Pragnę zawiadomić cię o rzeczy strasznej. W Twoim zacnym obozie wykryłem spisek. Kilku żołnierzy planuje wysadzić magazyn i obrabować skarbiec. Zdarzy się to jutro. Dokładnej godziny sabotażu niestety nie znam. Podejrzewam, że spiskowcami są Hiszpanie w Twoim wojsku. Nazwisko jednego z nich to Alatrsite. Życzę powodzenia w nadchodzącej bitwie.
Z wyrazami szacunku.
Twój Ami Renard
Zwijam pergamin w rulon i przewiązuję wstążką. Kieruję swoje kroki do namiotu księcia. Kłaniam się nisko ze słowami:
- Książę list do ciebie.
Podaję mu pergamin i wychodzę niech robi sobie z tym problemem co chce. Idę w kierunku mojego konia by dać mu wody i samej coś zjeść z myślą: Szkoda, że nie powiedzieli gdzie jest ten skarbiec.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |