Rycerz patrzył na najemnika z mieszanką podziwu i obawy. Podziw wynikał z niepodważalnej odwagi jaką emanował Gveir. Obawa dotyczyła faktu w jaki sposób ta odwaga może się manifestować podczas walki.
- Jeśli to smocza łuska, a bghrestia w istocie nie kuhrzy się między legendami, to jest znacznie większa od Pani Lasu... i pewnie groźniejsza - zauważył trzeźwo rycerz. - Poza tym, nie znalazłem tej łuski w tym samym miejscu co ty ocalonego przez czysty zbieg okoliczności.
Hektor Slskierował spojrzenie na maga i zabulgotał bełkocząc. Odchrząknął zakłopotany i powtórzył.
- Trochę o tych bestiach słyszałem. Legendy i baśnie. Ot... historie co wędrowni bajarze dzieciom prawią. Żadna z nich jednak nie wspominała jakoby smoki mogły w ludzi się zmieniać. Czy jest inaczej? |