Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2018, 16:40   #302
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Otto patrzył na odchodzącego Kapitana i kręcił głową.
- Człowiek chce dobrze a tak kończy. Dziw, że go nie roznieśli na miejscu. Zastanawiam się też jakim cudem jeszcze Kapitan zdrowie zachował. Jego praca raczej wystawia go na kontakt z zarażonymi.- Zastanawiał się na głos.

Kiedy zebrani na placu zaczęli odmawiać modlitwę mag pobladł i skulił się. W oczach było widać przerażenie a jego wzrok krążył na wszystkie strony. Tylko Wieddenstein widział krążący eter i to co się z nim działo i był przerażony.
- Na rany Sigmara! Z taką mocą, którą gromadzą mogli by i Altdorf zniszczyć.- Jęknął łapiąc za rękę Lennarta.
- Musimy położyć temu kres. To nie tylko zagrożenie dla tych w mieście, ale dla całego Imperium.- Dodał.

Gdy modlitwa się zakończyła Otto odetchnął. Nie było wcale lepiej z eterem, ale przynajmniej się nie pogarszało.
- Musimy dorwać tego przywódcę. Niech się rozdzielą na mniejsze grupy i uderzmy. To ostatnia szansa. Trzeba zebrać resztę i Kapitana ze strażnikami prosić o pomoc.- Oznajmił mag cały czas patrząc na cel. Widział w którą stronę odszedł.
- To jak śledzimy ich czy tylko jeden z nas a drugi po resztę idzie?- Zapytał.
 
Hakon jest offline