|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-03-2018, 21:10 | #301 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 14-03-2018 o 20:52. |
13-03-2018, 16:40 | #302 |
Reputacja: 1 |
|
14-03-2018, 10:19 | #303 |
Reputacja: 1 | Roel osłupiał kiedy został zignorowany przez grupę mężczyzn. Już chciał ruszyć za nimi w pościg, lecz rozproszył go widok ciał w pobliskiej uliczce. Zdążył już wyrobić w sobie nawyk, który nie pozwalał mu zignorować porzuconych zwłok, do kogokolwiek by nie należały. W prawdzie gdyby nie fakt, że ta chwila zawahania pozwoliła oddalić się grupie na tyle, że nie było już szans ich dojść, to z pewnością ruszył by za nimi. Zerwał się nawet w ich kierunku, ale wystarczył ledwo krok, by zdał sobie sprawę, że nie jest dość szybki. Powiódł jedynie za nimi, aż zniknęli za szarymi ścianami opuszczonych domostw. - Przepraszam. - wyszeptał i ruszył do uliczki, gdzie zauważył zwłoki. Ostrożnie przykucnął nad ciałami i nim je dotknął polecił ich dusze Morrowi w krótkiej, ale szczerej modlitwie. Gdy ją zakończył przystąpił do oględzin. Dość już miał tego błądzenia po omacku. Za priorytet obrał sobie zdobycie jakichkolwiek informacji, gdyż od kiedy w mieście pojawiły się pierwsze symptomy zarazy czół się, jak gigantyczna, czarna mucha szarpiąca się bez celu w pajęczej sieci. Sprawy przybierały coraz gorszy obrót, a on nic do tej pory nie zrobił. W ręcz przeciwnie - miał wrażenie, że z każdą chwilą pogarsza swoją sytuację. |
14-03-2018, 13:47 | #304 |
Administrator Reputacja: 1 | Rozdzielili się, co Lennarta ucieszyło. Dziel i rządź... znana zasada, pozwalająca pokonać nawet silniejszego, a w każdym razie liczniejszego, przeciwnika. A ci zechcieli się podzielić sami z siebie. - Idź po pozostałych - rzucił do Otta. - Ja sprawdzę, gdzie ten cały przywódca pielgrzymów ma swoją kryjówkę. Wiadomo, w jakim kierunku idzie, to będziecie wiedzieli, gdzie, mniej więcej, nas szukać. W razie czego zostawię jakieś znaki - dodał. Nie czekając na odpowiedź ruszył powoli głównym traktem, starając się nie stracić z oczu pielgrzymów, a równocześnie nie wzbudzić ich zainteresowania. |
16-03-2018, 18:15 | #305 |
Reputacja: 1 | -Ja pier...- zdołał wypowiedzieć Oskar, kiedy akolita Morra wybiegł na zewnątrz. -Wracaj!- mówiąc to podbiegł do drzwi i oparł się o nie. Sięgnął ręką po miecz, ale tylko zacisnął palce na rękojeści. Szlachcic miał dylemat. Z jednej strony jego zadaniem była ochrona Dziadka, z drugiej nie chciał opuszczać towarzysza. Nawet jeśli zrobił głupią rzecz. Nie mogąc się namyślić, Oskar postanowił obserwować akolitę. Gdyby groziłoby mu jakiekolwiek niebezpieczeństwo- pobiegnie mu na pomoc. -Uspokójmy ją...- powiedział zdenerwowany szlachcic do reszty osób przebywających w pomieszczeniu. Nie chciał marnować czasu na niedopuszczanie kapłanki do wyjścia. W końcu musiał obserwować czy nikt nie atakuje akolity- Nie wiem, może jakieś czary? Albo jakiś inny sposób? |
19-03-2018, 23:16 | #306 |
Reputacja: 1 | Wygląd Grety zszokował Ericha. Już jakiś czas podświadomie czuł, że jego siostra jest w jakiś sposób uwikłana w to, co dzieje się w Fortenhaf, jednak to przeczucie chował gdzieś głęboko i nie dopuszczał do siebie. Idąc na spotkanie miał nadzieję, że jakoś będzie można to wytłumaczyć, że Greta została omamiona przez jakiś ludzi, ale teraz... Teraz jednak widział na własne oczy kim... lub czym stała się Greta. Zdeformowana twarz była tym bardziej odrażająca, że wciąż rozpoznawał w niej swoją siostrę. Ale ta istota przed nim już nią nie była... A może jednak? - Mnie także dopadło zwątpienie, siostro. - Rzekł do niej, a w jego oczach zaczęły zbierać się łzy. - Wróciłem do domu, Greto. Widziałem to, co zrobili z rodzicami. I całą służbą. To było straszne... Zabili ich, a przedtem bestialsko torturowali dla samej przyjemności zadawania cierpienia i śmierci. Cała wieś spłonęła, siostro. Wszystko... - opowiadał, a ręka trzymająca tarczę wysunęła się z uchwytów i osłona upadła na ziemię. - Pochowałem ich wszystkich. Własnymi rękami. Chociaż tyle mogłem dla nich zrobić. I tylko ich duchy wiedzą, ile razy wtedy przeklinałem bogów za to, do czego dopuścili... Nie uchronili ich... Nie zrobili nic... Patrzyli, jak umierają w męczarniach... - Von Kurst zachwiał się pod brzemieniem wspomnień i postąpił krok bliżej Grety, opierając się o jej ramię. - I choć wyrzekłem się bogów, to resztę życia przysiągłem spędzić ścigając tych, którzy ich zabili... - dłoń na ramieniu Grety zacisnęła się, niczym szpony drapieżnego ptaka nie pozwalając kobiecie się odsunąć. - Ścigając i zabijając takich jak ty, siostro... - wyszeptał i jednocześnie zadał kilka pchnięć sztyletem trzymanym w drugiej ręce ostatecznie pozostawiając broń w ciele Grety.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
20-03-2018, 15:10 | #307 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Szczurołap nie czuł się najlepiej. Spanikował w napięciu na wieść o nadchodzących ludziach i przebiegł do drugiego pomieszczenia. Zaraz jednak wrócił. - Uspokójmy ją - powiedział zdenerwowany szlachcic do reszty osób przebywających w pomieszczeniu. Svein jako jedyny zareagował. A może po prostu zareagował najszybciej? Wpadł z rozpędu w akolitkę, jedną ręką zakrywając jej usta a drugą łapiąc w talii i podnosząc w powietrze. Tak skrępowaną odstawił z powrotem w kąt izby i nie puszczał, póki się nie uspokoiła. |
24-03-2018, 18:55 | #308 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
25-03-2018, 09:22 | #309 |
Administrator Reputacja: 1 | Wszystko wskazywało na to, że pielgrzymi poczuli się panami sytuacji - nie dość, że nie zamierzali się ukrywać, to jeszcze (zapewne) ich przywódcy zmienili miejsce zakwaterowania na znacznie lepsze. Bez wątpienia 'Czerwony Kogut' oferował lepsze warunki, niż jakaś stodoła czy piwnica. |
28-03-2018, 14:58 | #310 |
Reputacja: 1 |
|