Rozdzielili się, co Lennarta ucieszyło.
Dziel i rządź... znana zasada, pozwalająca pokonać nawet silniejszego, a w każdym razie liczniejszego, przeciwnika. A ci zechcieli się podzielić sami z siebie.
- Idź po pozostałych - rzucił do Otta. - Ja sprawdzę, gdzie ten cały przywódca pielgrzymów ma swoją kryjówkę. Wiadomo, w jakim kierunku idzie, to będziecie wiedzieli, gdzie, mniej więcej, nas szukać. W razie czego zostawię jakieś znaki - dodał.
Nie czekając na odpowiedź ruszył powoli głównym traktem, starając się nie stracić z oczu pielgrzymów, a równocześnie nie wzbudzić ich zainteresowania.