Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2018, 07:50   #108
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację




Drużyna rozbiła obóz w miejscu częściowo osłoniętym ruinami antycznego miasta. Okoliczny teren był nieco mniej porośnięty roślinnością, co zapewniało nieco lepszą widoczność dookoła, przynajmniej w dzień. Towarzysze nie rozpalili ogniska dla odegnania nocnego chłodu, więc Marcus i Bhatra położyli się przytuleni do siebie, pozostawiając wartującą Samarythę.
Świergot ptaków i szelest liści wysoko w koronach drzew ukołysały ich do snu, nawet Zgubek zwinął się w kłębek na nogach wojowniczki. Ciemności skrywały okoliczną polankę i cześć ruin, jedynie światło księżyca pozwalało jakkolwiek zorientowaćsięw okolicy.

Czas mijał i po długiej chwili niedaleko Samarythy wylądował jakiś duży, nieznany jej owoc, rzucony z głębi dżungli. Zaraz potem pojawił się drugi, tuż na krawędzi lasu. W tej samej chwili, z tej samej strony usłyszała dość intensywne gwizdnięcie. Jej towarzysze nadal byli pogrążeni we śnie. Blaks księżyca co chwila gasnął przysłaniany przez chmury, trudno było cokolwiek dostrzec.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 15-03-2018 o 07:56.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem