Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2018, 23:33   #94
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Klasyczna broń strzelecka była szybsza od magii. Nim obaj czarodzieje zakończyli swoje inkantacje, Santiago zdążył wystrzelić. Była również mniej celna, bo strzała zamiast w łowcę nagród wbiła się w drzewo po drugiej stronie drogi. De Ayolas wyskoczył z ukrycia i popędził za znikającym w zaroślach mężczyzną. Gdy biegł minęły go dwie skwierczące, ciągnące za sobą eteryczne warkocze kule magicznej energii. Z wizgiem wpadły między drzewa. Dwa razy błysnęło i rozległ się krzyk bólu, po czym wszystko ucichło. Santiago ostrożnie zagłębił się w las, rozglądając za łowcą. Zobaczył go leżącego na starym, wilgotnym listowiu, z poparzoną skórą i w tlącym się, dymiącym ubraniu.

*

Berwin podążał za śladem i z każdym krokiem był bliżej swojej ofiary. Uciekający przed nim mężczyzna tracił siły, zwalniał i coraz bardziej kluczył między drzewami, nie mogąc już utrzymać jednego kierunku. Berwin po przejściu jeszcze około pięćdziesięciu kroków zobaczył łowcę. Tamten zaprzestał ucieczki. Siedział pod drzewem, oparty plecami o pień, w zakrwawionej ręce ściskał szablę.

- Czego chcesz? - zapytał słabym głosem, gdy zobaczył między drzewami Berwina.
 
xeper jest offline