- Łiiiiiiiiiiiaaaa!!! - piszczał Nozudg, zapominając na chwilę o bezpieczeństwie, widząc trolla. Nienawidził trolli. Trolle mogły zginąć i po chwili się podnieść, bo tak naprawdę były niezginięte. On też tak chciał, a tak nie miał! Co za podłe życie! - Łiiiiijjjjjaaaaa! - krzyczał i cisnął kamieniem w wielką pokrakę.
I tak ciskał, dopóki nie pojawiło się najmniejsze zagrożenie - jeżeli troll chociażby spojrzy w jego stronę, to Nozudg rzuci się do ucieczki. CHODU!