- Zabawne z tą głową, ciekawe, czy kiedykolwiek widzieli tu zielonego - beznamiętnie i gardłowo powiedział w Khazalid.
Olafsen popatrzył wgłąb izby i stwierdził, że w sumie pić można wszędzie. Przekroczył próg a następnie dostrzegł znajomo wyglądającą twarz.
- Ulli?! - ryknął - Ten Khazad ledwo poznał cię przez ten zarost dziewicy godny. - pogładził swoją brodę - Znudziło po lasach bieganie się z ciemnymi typkami, jak to dziadek twój rzeka?!
Nim młodzieniec zdążył zareagować piwowar wrzasnął.
- Cho no tu, to on go wyściska!