|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-03-2018, 01:47 | #121 |
Reputacja: 1 | Kapłan zerknął przelotnie na cień przebiegający za oknem, po chwili odchrząknął mówiąc: - Wiem niewiele. Mój proroczy sen pierw składał się z pełni Morrslieba, potem zaś widziałem Ciebie i nieznajomego płaczących nad grobem. Ostateczną częścią była matka płacząca nad trójką rozszarpanych przez jakąś bestię dzieci. - ciałem kapłana wstrząsnął delikatny dreszcz gdy znowu sobie przypomniał w pełni prorocze sny. - Dlatego muszę wiedzieć co dokładnie się wydarzyło, i jak polegli Twój brat i kompan. To może być kluczowe w tym, by do kolejnych tak tragicznych pogrzebów nie doszło. Sądzę, że zdaje sobie pan, panie Albrechcie z tego co wiąże się z pełnią Morrslieba. |
18-03-2018, 18:38 | #122 |
Reputacja: 1 |
|
18-03-2018, 18:43 | #123 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Feniu : 18-03-2018 o 18:50. Powód: Pisanie z komórki |
18-03-2018, 20:41 | #124 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - No już, już. Oberżystka przyniosła posiłek Ulliemu i przechodząc obok Emmericha rzekła mu konspiracyjnie odpowiedź i nie niepokoiła więcej. - Jam wyczulona bo tutejsza. Tu każdy wie, że kurhany to złe miejsce. Nie ma się co denerwować. Szybko znalazło się dla niej nowe zajęcie, niezupełnie odmienne od dotychczasowego. Do izby wkroczyło dwóch krasnoludów. - Śmiało, śmiało - zaprosiła ich właścicielka do środka – bardzo odmiennego zresztą od „Tańczącego minstrela”. W „Głowie goblina” było na pierwszy rzut oka dużo przestronniej. Więcej jednak nie widzieli, stali bowiem tuż przed progiem gapiąc się na opisany szyld z wymalowaną paskudną i zieloną gębą z dużymi kłami szczęki. |
18-03-2018, 21:23 | #125 |
Reputacja: 1 |
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |
18-03-2018, 21:31 | #126 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 19-03-2018 o 15:33. |
18-03-2018, 23:31 | #127 |
Reputacja: 1 |
|
19-03-2018, 07:53 | #128 |
Reputacja: 1 | - Rozumiem, dobrze że mi o tym powiedziałeś. - bo o takich rzeczach powinno się informować za wczasu. - kapłan wypowiedział te słowa ze spokojem, splatając ze sobą dłonie na stole. Albrecht był pierwszym czarodziejem którego kapłan spotkał na drodze swej posługi. Hermana nauczano że wypadałoby zachować ostrożność i mieć baczenie w przypadku kontaktów z takimi osobnikami - jednakże warunki w jakich się znaleźli, i to że sam Albrecht wspomniał o roztropności, nie afiszując się ze swoim darem - według jednych, i przekleństwem według drugich. |
20-03-2018, 08:53 | #129 |
Administrator Reputacja: 1 | Przez opary snu i zmęczenia do umysłu Gerharta dotarły jakieś hałasy. Lekko otworzył oczy i jak przez mgłę zobaczył czyjąś twarz. Dopiero po chwili rozpoznał panienkę z gospody. - Zostań... Nie pozwól, by mnie ktoś zbudził - zdołał powiedzieć, po czym ponownie zapadł w sen. * * * - Zrób kawę - rzucił Franz. A Gerhart patrzył na to wszystko nie oczami samego szefa, ani nawet żadnego z jego ludzi. Wyglądało to tak, jakby stał pod ścianą, niewidzialny dla pozostałych. Hans, mrucząc coś pod nosem, zabrał się za rozpalanie ognia, Uli ze spiżarki zaczął wyciągać chleb i wędliny. Po chwili stół był zastawiony jedzeniem, któremu towarzyszyły dwie pękate flachy pełne samogonu. Franz wlał każdemu solidną porcję alkoholu, siebie oczywiście nie pomijając, po czym uniósł szklankę. Parę toastów później butelki były puste. Uli drzemał na krześle, z głową opartą o stół, Karl dziabał widelcem po talerzu, usiłując upolować krążek kiełbasy, Hansowi zamykały się oczy. - Hans, zamknij drzwi i przynieś jeszcze jedną butelkę - rzucił, nieco bełkotliwie, Franz. Gdy wywołany wrócił, Franz chrapał jak niedźwiedź. Hans wzruszył ramionami. Pociągnął jeszcze solidnego łyka, po czym odstawił flachę i powlókł się w stronę drzwi. Parę oddechów później już spał. Obudziło ich walenie do drzwi. Hans otworzył przekrwione oczy, po czym przeklinając pod nosem wstał i ruszył sprawdzić, kto się dobija w środku nocy. Przez szczeliny widać było tylko ciemność, więc spojrzał na szefa, czekając na ewentualne polecenia. |
20-03-2018, 09:31 | #130 |
Reputacja: 1 | Gospodyni w końcu przyniosła jedzenie na które Ulli rzucił się wygłodniały. Nie mógł jednak najeść się w spokoju, gdyż do gospody weszło dwóch krasnoludów. Jednym z nich ku zaskoczeniu banity okazał się Asslak znakomity piwowar pracujący u jego dziadka Wiktora. |