Bardagowi było w sumie wszystko jedno gdzie pił i jadł. W swoim życiu w nie jednej spelunie siedział a ta wyglądała przyzwoicie.
- Nie wiem Alslaaku czy widzieli. Jednak mnie się podoba człeczy humor.- Uśmiechnął się szczerze i wszedł za towarzyszem do środka.
Piwowar w przybytku spotkał znajomą gębę a szampierz tylko stanął i rozejrzał się wokół przyglądając się dość uważnie obecnym. Może któryś będzie wyglądał na podejrzanego w związku z leśniczówką i dziwnymi sprawami z nią związanymi.
Bardag po chwili widząc jak Alslaak cieszy się z zobaczenia starego znajomego udał się do jednego ze stolików i siadł opierając o stół swój topór i wołając ruchem ręki na gospodynię.