LILY CAGE
Teo nie czuł się kompetentny do decydowania w takich sytuacjach, ale jednocześnie nie było możliwości uzgodnienia planów - trzeba było działać i mieć nadzieję, że pozostali zareagują podobnie lub podchwycą pomysł.
Izaak rzekł do syna: "Jakże tak szybko mogłeś coś upolować, synu mój?" A Jakub na to: "Pan, Bóg twój, sprawił, że tak mi się właśnie zdarzyło". Były kapłan miał nadzieję, że tak samo jemu się nadarzy w tym, co chciał przedsięwziąć.
Zamierzał zarzucić prześcieradło na robota, mając nadzieję, że ów będzie musiał się wyplątać zanim cokolwiek dalej przedsięweźmie. Tak, czy owak, agent nie będzie się temu przyglądał, tylko od razu ruszy pędem do samego końca korytarza i skręci... hmm... powiedzmy w lewo.