Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2018, 11:00   #161
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Istniały różne poziomy smrodu. Na dziesięciostopniowej skali, najwyżej plasował się odór, który robił z nozdrzy coś na kształt wysuszonego kalafiora. Przez to, paradoksalnie, wątpliwej jakości zapach nie dawał się już więcej we znaki. Dlatego właśnie Partridge odetchnął z ulgą, kiedy wreszcie stracił powonienie.
Spokój trwał tylko chwilę. Wkrótce na miejscu znalazł się zbrojny oddział do zadań specjalnych, czyli takich, które polegały na usuwaniu innym różnych części twarzy. Jak mówiło stare przysłowie ,,nie chciałeś przyjść do krasnoluda, krasnolud przyjdzie do ciebie”. Nie każdy wie, że porzekadło miało także mniej znane zakończenie: ,,jegomość zrobi ci z domu melinę, wyżre zapasy i obrazi matkę”.
Miażdżyryj nie zrobił jeszcze niczego z tej listy. Sprawiał natomiast wrażenie takiego, co dopisałby doń kilka drastycznych punktów, gdyby nie doczekał się odpowiedzi na swoje pytanie.
Towarzysze Silverballsa zamoczyli wreszcie mniej szlachetne cztery litery, a Lucyna podjęła opowieść. Mało z niej jednak wynikało, także strzelec dorzucił swoje trzy grosze:
- Mogły również pomóc sensacje gastryczne naszego kolegi. Ale to była jednorazowa akcja i jej nie powtórzymy. O ile uważacie stropy w tej kopalni za przydatne.
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 20-03-2018 o 08:16.
Caleb jest offline