Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2018, 15:22   #77
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Hrabia zlustrował uważnie dojeżdżających towarzyszy Berdycha. Zdawało się im, że tym spojrzeniem dusze im na wylot przewierca.
- Zaiste - powiedział powoli - zacna trafiła się jak widzę kompania i do pomocy chętna. I tak się składa, że coś moglibyście dla mnie zrobić. Jak widzicie moje zasoby ludzkie zostały uszczuplone. Dlatego też z chęcią najmę pracowników sezonowych. Otóż jeden z natrętów okazał się być na tyle miły, iż zdradził gdzież to dostali zlecenie. - wskazał leżącego na poboczu osobnika. Lekko rannego, ale minę miał jak wioskowy głupek. Z rozchylonych ust ciekła ślina na brudna kapotę. Pierś rannego unosiła się regularnie, ale po za tym nie było innych oznak życia. Nawet spojrzenie miał puste.
- Wiecie gdzie jest miasto Taven - stwierdził hrabia, faktycznie wiedzieli. Było to najbliższe miasto na wschód stąd, trzy godziny jazdy konno. Spore i z dostępem do morza. - W pewnym magazynie portowym, numer 23 jest ktoś kto powinien wiedzieć, że podnoszenie na mnie ręki jest bezprawiem, na które nie mogę pozwolić. Dziesięć tysięcy za żywego, a jeśli i on przyjął tylko zlecenie to kolejne dziesięć za jego zleceniodawcę. Pan Captiva pojedzie z wami by mieć baczenie, że nie poniesie was entuzjazm i będę miał z kim porozmawiać. On też wskaże wam drogę po odbiór zapłaty. Nie daję mu komendy nad wami. Jak załatwić sprawę, wasza wola. - zawiesił głos i podniósł palec do góry - Może się też zdarzyć tak, że osoba na końcu łańcucha może wydać się wam zbyt wysoko postawiona… wtedy wrócicie do mnie z tą informacją. Mogę liczyć na waszą pomoc?
 
Mike jest offline