Detlef przez moment przypatrywał się Willuschowi, po czym skinął głową.
- Zapewne skorzystamy z rady - powiedział. - A pan niech jedzie na urlop. Im szybciej, tym lepiej. Ale lepiej nie w stronę Wildbaum. Po drodze... było trochę nieprzyjemnie - dodał. - A problemy nie musiały zniknąć mimo naszej... interwencji.