Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2018, 08:53   #129
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przez opary snu i zmęczenia do umysłu Gerharta dotarły jakieś hałasy. Lekko otworzył oczy i jak przez mgłę zobaczył czyjąś twarz. Dopiero po chwili rozpoznał panienkę z gospody.

- Zostań... Nie pozwól, by mnie ktoś zbudził - zdołał powiedzieć, po czym ponownie zapadł w sen.

* * *

- Zrób kawę - rzucił Franz.

A Gerhart patrzył na to wszystko nie oczami samego szefa, ani nawet żadnego z jego ludzi. Wyglądało to tak, jakby stał pod ścianą, niewidzialny dla pozostałych.

Hans, mrucząc coś pod nosem, zabrał się za rozpalanie ognia, Uli ze spiżarki zaczął wyciągać chleb i wędliny. Po chwili stół był zastawiony jedzeniem, któremu towarzyszyły dwie pękate flachy pełne samogonu.
Franz wlał każdemu solidną porcję alkoholu, siebie oczywiście nie pomijając, po czym uniósł szklankę.

Parę toastów później butelki były puste.
Uli drzemał na krześle, z głową opartą o stół, Karl dziabał widelcem po talerzu, usiłując upolować krążek kiełbasy, Hansowi zamykały się oczy.

- Hans, zamknij drzwi i przynieś jeszcze jedną butelkę - rzucił, nieco bełkotliwie, Franz.

Gdy wywołany wrócił, Franz chrapał jak niedźwiedź. Hans wzruszył ramionami. Pociągnął jeszcze solidnego łyka, po czym odstawił flachę i powlókł się w stronę drzwi.
Parę oddechów później już spał.

Obudziło ich walenie do drzwi.
Hans otworzył przekrwione oczy, po czym przeklinając pod nosem wstał i ruszył sprawdzić, kto się dobija w środku nocy.
Przez szczeliny widać było tylko ciemność, więc spojrzał na szefa, czekając na ewentualne polecenia.
 
Kerm jest offline