Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2018, 00:21   #1613
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Mhm. Więc lepiej niech pan się pospieszy szeryfie póki ma pan co negocjować. - szturman nie zamierzał ustąpić szantażowi. Jechali w stronę szkoły i ulżyło mu gdy wydostali się z tego tłumu przy ratuszu. Główkował co dalej. No najpierw do szkoły by zostawić jeńców. A potem? Miał wrażenie, że szeryf nie blefuje. Naprawdę ten koleś którego dotąd tak krył gdzieś tu był jeszcze i pewnie pakował się by zwiać. Tutaj akurat był skłonny uwierzyć szeryfowi.

Ale nie chciał potem tłumaczyć się czemu go wypuścił czy pozwolił zwiać. Ani miejscowym ani swoim. Chociaż tego wariantu nie przewidział wcześniej więc nie miał gotowego scenariusza co z tym fantem zrobić. Żałował, że nie ma żadnego cwaniaka przy sobie to może by rozgryzł szeryfa w parę pytań a tak to szturman miał zagwostkę. Był prawie pewny, że dość szybko jak się nie domyślą to dowiedzą o kogo chodzi nawet bez szeryfa. Z tego co widział z umiejętności Sky mieli chyba szansę go wytropić. A miał ochotę gnojka dorwać jak jasna cholera. Ale nie przez jakiś brudny układzik z szeryfem.

I co dalej? Pościg oznaczał ryzyko starcia a więc i, że ktoś z nich oberwie. Ale i nawet jakby naszli go od ręki gdzieś tam w domowych pieleszach też pewnie by lekko nie było. Więc niewielka różnica w tym aspekcie. Większa taka, że pewnie zaabsorbowało by to siły do tego pościgu a tak delikwent mógł być jeszcze na miejscu. W takich momentach żałował, że nie jest jednym z tych typów spod ciemnej gwiazdy. Mógł się przecież zgodzić, szeryf by powiedział co ma do powiedzenia a potem wieźć go dalej albo strzelić w plecy w trakcie "próby ucieczki". Wtedy przypomniał sobie, że przecież nie wiozą tylko szeryfa.

- A pan burmistrzu? Albo ty? Ma pan coś do powiedzenia na ten temat? Wszyscy jedziecie pod ten sam adres i ten sam sąd. Ale tylko ten kto się wykaże jakąś współpracą może liczyć na łagodniejszy wyrok. No i pewnie waszym pobratymcom na rękę by było dorwać kolesia co pociął wam niejedną dziewczynę. A tak no cóż, zostaje mi powiedzieć, że wiecie ale dalej go kryjecie. - szturman spróbował znaleźć słabsze ogniwo w tym łańcuchu powiązań. Popatrzył na burmistrza i ochroniarza też związanych i usadzonych na pace ich ciężarówki. Wskazał kciukiem za siebie na tłum jaki właśnie zostawiali za zderzakami. Coś Morrisonowi za bardzo nie wyglądał na zbyt przyjazny dla właśnie obalonej władzy. A jakby dorzucić tutaj ukrywanie tego szlachtownika... Miał nadzieję, że jeńcom to wystarczająco przemówi do wyobraźni. Wystarczyłby mu jeden który by się wysypał.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline