Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2018, 09:13   #272
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Ambulatorium

Nieporządek był większy niż zwykle i nie dziwota, bo Młotek cela nie miał i co chwila pudłował opróżnioną puszką do recyklera. Nie mówiąc już o "podręcznych drobiazgach" zdrowiejącego Młotka, czyli świerszczykach, pismach o spluwach i hantli, którymi od czasu do czasu machał seryjkę narzekając że nikt mu nie chce podkręcić w ambulatorium gravy do przynajmniej dwójeczki. Całe szczęście lada chwila będzie mógł chodzić, co prawda z usztywnioną kością, ale już wkurzały go butelki, kroplówki i pigułki. Zresztą, na kroplówki ponalepiał naklejki z butelek po wódzie, bo szlag go trafiał od medycznego bełkotu. A tak było kozacko. No, i przynajmniej przeszło mu wrzeszczenie do komunikatora na Nighta, aby zwlókł dupę do niego, by można było mu gębę zdefasonować. W końcu mu wytłumaczyli że robił co musiał. Ale foch został.

Bullit wrócił do ambulatorium, w którym to Bix był poddawany terapii. Należało się wszak upewnić, czy przebiega poprawnie. I czy “pacjent” przypadkiem nie zwąchał jego bimbru (przetrzymywanych w celach leczniczych oczywiście).
-Jak się czujesz?- spytał na powitanie wchodząc. -Jak terapia… przyjemna?
- Brak pielęgniarek kurwa jego mać - Bix zamarudził - ale że nie robisz jebanej lewatywy to OK. Pifka?
- Vis może zdoła poprawić SI pokojówki. To wtedy będzie z niej mechaniczna pielęgniarka.- podrapał się po brodzie Doc siadając i zamyślając się. -Musimy też pomyśleć nad tym, jak zrobić byś nie był tak częstym gościem tutaj.
- Nie zostałem piratem by się opierdalać, a napierdalać - zarechotał Bix dumny ze swojego filozoficzno-poetyckiego argumentu - Poza tym parę szwów zawsze stawiało mnie na nogi więc nie ma o co tragedii robić. Gęba nie szklanka!
Młotek w typowy dla siebie sposób zignorował problem który zwyczajnie mu nie odpowiadał.
- Jeśli tak twierdzisz. - Dave nie zamierzał się spierać w tej materii. Podrapał się po brodzie. - Ja zostałem z kilku powodów, ale akurat napierdalanie było najmniej ważnym z nich. Swoją drogą… myślałeś o karierze gladiatora? Znam parę planetek, gdzie można zarabiać na praniu gęb innych na arenie. Bez tej całej otoczki z niewolnictwem.
Przyda wszak im się zarobić trochę kasy, bez przyciągania uwagi połowy galaktyki.
- Ostatnio wychujali mnie na gladiatorstwie. Poza tym piractwo jest kozackie! Kurwa dawno handlarza niewolnikami nie stłukłem, żeś mi przypomniał... może przy następnym postoju? Poza tym fajnie być największym twardzielem na statku. A galaktykę pieprzyć. Długo jeszcze z tą nogą? Łaskocze i nakurwia na przemian, chujowe uczucie.
-Musi się wygoić. Nie ma łatwo.- podrapał się Doc po brodzie.-Mogę ci puścić audiobooka byś się nie nudził podczas rekonwalescencji. Te z omówieniami psychoz są zabawne.
- Spierdalaj - odpowiedział my Bix tym specyficznym tonem który niekoniecznie kojarzył się z bluzganiem, a bardziej klepaniem po plecach.
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline