Axel ukłonił się.
- Axel Mayer - przedstawił się. - Mieliśmy sprawę do pani Estelki, ale skoro jej nie ma... - Westchnął. - Wie może panienka, dokąd pojechała i kiedy wróci?
- I jeszcze jedno pytanie... Nie chciałaby pani może, panno Dorotko, zmienić pracy? Gwarantujemy dobrą płacę, kulturalne towarzystwo i żadnych goblinów...
W tej chwili Bernhardt przyniósł wieści, które nijak Axelowi nie przypadły do gustu.
- Bodaj ich demony... Przepraszam, panno Dorotko. Oferta pozostaje bez zmian - zapewnił. - Masz jakiś pomysł? - Zwrócił się do Bernhardta. - Bo zaraz będziemy mieli na głowie cały tabu goblinów. Dużo ich tam siedzi? W tej kopalni? - zwrócił się do kucharki.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 21-03-2018 o 16:32.
|