LILY CAGE
Po tym jak Lily znalazła się za załomem korytarza, a więc poza zasięgiem "wzroku" robota, Teo od razu zwolnił jej krok i wyrównał oddech, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Widząc kogoś wychodzącego ze znajdujących się w dalszej odległości drzwi, postanowił jak gdyby nigdy nic iść dalej naprzód i skręcić w pierwszą w lewo, z nowo okrytych, odnogę korytarza.
No chyba że odniesie wrażenie, że Lily została przez nadchodzącą osobę rozpoznana, jako intruz, to wtedy spróbuje wejść - o ile drzwi tak po prostu ustąpią - do najbliższego z mijanych pomieszczeń, które wydawały się puste i tam się rozejrzeć, przyczaić, coś postanowić.
Emocje były tak duże, że refleksje z Pisma opuściły byłego kapłana.