Ben i Michał zaczęli celować z działek pokładowych do kropek na wyświetlaczu. Kamery zamontowane na wieżyczkach pomagały określić bliskość przeciwnika. Percy szybciej się wdrożył w celniejszy ostrzał wroga rozpruwając powoli pancerz w okolicy głowy najbliższego robota. Michał okazjonalnie trafiał w kończyny wroga, ale obu chłopakom nie było łatwo celować przy gwałtownych manewrach panny Frost.
Victor i Richard próbowali uspokoić Ocelię, ale im dłużej do niej przemawiali tym bardziej stawali się zaniepokojeni. Co jeśli dziewczyna ma rację i cała ta akcja to wielkie jedno nieporozumienie. Może Jean się pomyliła, może wy pomyliliście się na miejscu zabierając nie tą osobę co trzeba. Co jeśli porwaliście zwykłą dziewczynę, a gdzieś obok była mutantka, którą już dorwały roboty. Ocelia w sumie wyglądała dosyć zwyczajnie, nie miała dodatkowych kończyn lub oślizgłych macek, żadne iskry się z niej nie sypały. Podczas ucieczki także nie użyła żadnej tajemniczej mocy.
Richard poczuł większe zwątpienie, może faktycznie trzeba wysadzić dziewczynę przy najbliższej stacji metra i przeprosić za problem. Jednak sugestia nie jest na tyle silna, by kazać mu przeszkodzić Emmie w walce o ich życie. Może będzie okazja po pozbyciu się robotów.
Ocelia czuła podświadomie, że powoli dociera do dwóch chłopaków przy niej, szczególnie ten duży wydawał się ją słuchać, może warto było z nim jeszcze porozmawiać, a może lepiej nie ryzykować zamieszania na pokładzie i nie zginąć.
Na wyświetlaczach widniało pięć robotów, trzy z nich doganiały Blackbirda z prawej. Dwa trzymały się jego lewej strony. Nagle odrzutowcem zatrzęsło i zaczął tracić wysokość.
- Dostaliśmy w drugi silnik! Włączam zapasowy. Zestrzelić mi te blaszki z nieba - krzyknął Logan przekręcając liczne pokrętła i wajchy.
Emma zacisnęła zęby próbując podnieść wyżej odrzutowiec, śmigając nad antenami i dachami budynków - Dawaj szybciej ten silnik!
Ostatnio edytowane przez Ranghar : 22-03-2018 o 18:27.
|