Wątek: "40. piętro"
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-06-2007, 00:29   #65
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Mało kto pojawia się na Zaszlaku bez potrzeby. Okrutna pustynia nie była miejscem, które ktokolwiek chciałby odwiedzić ot tak, bez celu. Większość osób na Zaszlaku szuka. Czy to odpowiedzi, czy zagubionych przyjaciół, czy też drogi do jakiegoś miejsca- ale niemal zawsze szuka. Niestety, te poszukiwania najczęściej kończą się w dwóch miejscach- na piaskach pustyni, bądź głęboko w otchłaniach Zapomnienia.

***
- Przejście… - zamyślił się Sowizdrzał, słysząc słowa Damiena- Sam nie do końca jestem pewien. Ale wy powinniście czuć, że się zbliżacie, zaczynać czuć swój dom… Zapomnienie zaś z pewnością wyczujecie- tak panicznego strachu nie zaznacie już nigdy. Taaaak, to pewne… Nie raz chciano mnie zabić, raz nawet knecht jakiś na klejnoty moje chciał mi alchemiczne substancje wylewać- ale to w porównaniu do Zapomnienia to nic. Zapomnienie to koszmar, najgorszy z koszmarów, a do tego realny.

- Pustynia… O Zaszlaku nikt nie pamięta, tak mi się wydaje, nikt na Ziemi o nim nie wie… Może nie wystarcza mu siły, energii na to, by zacząć ewoluować w uroczy lasek? A może to wszystko zasługa Zapomnienia? Trudno mi określić… A jeżeli pytasz, gdzie was prowadzę… No cóż, przed siebie. Zobaczycie, jak działa Zaszlak- zaśmiał się Dyl, po czym dziwnym, groteskowym krokiem zaczął iść (czy nawet podskakiwać!) przed siebie. Prawdziwy wariat, szaleniec!

Wszyscy jednak podążyli na nim. Sowizdrzał zdawał się nie zapadać w piasek, wydawało się, że odbija się milimetry nad nim- przy takich skokach bowiem co rusz powinien potykać się i wysypywać ze swoich starych, brązowych trzewików piasek. A tutejszy piasek z pewnością nie był podobny do tego na Florydzie-był niemożliwie gorący, wbijał się głęboko w skórę i co rusz pozostawiał małe ranki na nogach. W prawdzie nie było to niczym groźnym, ale po dwóch bądź trzech godzinach z pewnością nie mogliby wędrować dalej.

Nikt nie umiał określić, po jak długim czasie to się stało- czas bowiem na Zaszlaku nie miał najmniejszego znaczenia, a wszystkie- nawet najlepsze- zegarki szalały w niemożliwy wręcz sposób. I gdy już Argie chciał wystękać po raz kolejny „Pierdolę to!”, piasek nagle zniknął, a wokół nich- jak z podziemi- wyrosły domy, łąki i- co najdziwniejsze!- ludzie. Ludzie ubrani w stroje, jakie ostatnio widzieli w Braveheart.




- Dlatego nie lubię podróżować przez Zaszlak- nigdy nie wiesz w co wdepniesz. Tym razem jednak chciałem tu zaglądnąć, bowiem to akurat szansa dla was. Rozejrzyjcie się, poplotkujcie, może znajdziecie tu jakiegoś Przybysza. Mnie zaś szukajcie u „Staruszki Betsey”, to jedyna okazja by napić się tutaj wina!- krzyknął Dyl, a potem po prostu odbiegł gdzieś między ludzi…

Świetnie. Postać literacka zostawiła ich w nieistniejącej wsi pełnej ludzi, którzy dawno zginęli, by poszukali sobie kogoś z ich świata i posłuchali co tam ciekawego słychać wśród tych, którzy jeszcze nie zostali zapomniani. Po prostu cudownie…

Ale cóż innego mogliby robić…?

***
Caroline przekroczyła tajemnicze przejście na 40. piętrze i… Nie odczuła tego jakoś specjalnie. Zrobiła jeszcze parę kroków pełnych nerwów, a potem jak gdyby nigdy nic znalazła się na bezkresnej pustyni o krwistoczerwonym niebie. Czy tak właśnie ma wyglądać piekło? Nagle zrobiło się jej strasznie gorąco- goręcej nawet niż w windzie w te okropne upały! Chwyciła torebkę- dzięki Bogu ta „przeniosła się” razem z nią!- i panicznie zaczęła szukać kości od Pana Roga- była tam.

Co jeszcze ciekawsze, jakieś sto metrów przed nią szło dwóch mężczyzn! Moment, przecież ona ich znała! To Butch i Pan Cringgle, dwóch ochroniarzy z „New Dreams”! Chciała puścić się w ich kierunku biegiem, w końcu jacyś znajomi na tej pustyni…

Ale czy warto było?
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline