WÄ…tek: Agenci Spectrum
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2018, 22:46   #52
Loucipher
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
John wyszczerzył w uśmiechu zęby do Gabrielle, najwyraźniej zadowolony z faktu, że widzi ją całą i zdrową. Skinął głową na wciąż podążającego za nim Curtisa i wskazał mu wciąż kotłujące się pod ścianą kłębowisko ciał niemieckich i brytyjskich marynarzy, którzy próbowali na zmianę to podnieść się z podłogi, to przeszkodzić w tym przeciwnikom, to w końcu chwycić za walającą się w pobliżu broń, to znów nie pozwolić, by ręce na leżących wokół karabinach położyli przeciwnicy.
John poobserwował chwilę uprawiających te osobliwe zapasy marynarzy, po czym uznał, że wystarczy tego dobrego. Wypatrzywszy moment, gdy członkowie załogi Altmarka zaczęli się po raz kolejny zbierać z podłogi, wycelował Enfielda w najbliższego z nich.
- Hände hoch! Keine Bewegung!* - ryknął. - Ergebt euch!*
Obaj Niemcy jak na komendę odwrócili głowy w jego kierunku - tylko po to, by spojrzeć w dwie wycelowane w nich lufy karabinów trzymanych przez Wainwrighta i Curtisa. Z wrażenia zamarli na chwilę. Był to błąd, który natychmiast wykorzystali dwaj siłujący się z nimi Brytyjczycy. Tupot marynarskich butów i trzaśnięcie kolejnych dwóch karabinowych zamków uzmysłowiły niemieckim marynarzom, że znajdują się w bardzo niekorzystnym położeniu. Nie pozostało im nic innego, jak podnieść ręce do góry.
- Zbierzcie ich broń. - rzucił Wainwright w kierunku dwójki brytyjskich marynarzy. Ci skwapliwie wykonali polecenie, pozbawiając Niemców uzbrojenia. Wainwright tymczasem podszedł do jednego ze schwytanych Niemców i wycelował Enfielda prosto w głowę marynarza. Mina brytyjskiego oficera nie wróżyła nic dobrego, a zimne spojrzenie ciemnobrązowych oczu zdawało się przeszywać Niemca na wylot. Nie było wątpliwości, że jakakolwiek próba oporu czy nieposłuszeństwa skończy się dla marynarza tragicznie.
- Führe uns zur Brücke.** - wycedził Wainwright zimnym, beznamiętnym tonem. - Sofort. Nur keine Brüller, oder schiess ich dir den Kopf ab.**

__________________________________________________ ___________
* (niem.) Ręce do góry! Nie ruszać się! (...) Poddajcie się!
** (niem.) Prowadź nas na mostek. (...) Natychmiast. Tylko bez kawałów, bo odstrzelę ci łeb.
 
Loucipher jest offline