Anioł podejrzewał, że demony odmówią. Zawsze mają drogę ucieczki, tchórze. Jednak zachowanie tłumu zupełnie go zdziwiło. Trudno. Nie miał w naturze ucieczki. Niewinność jego dawno temu została oddana ku chwale Pana.
Ostrym zwrotem nawrócił w tłum lądując po środku. Zdążył wyjąć miecz. Nikt bezkarnie nie uderzy Świetlistego. Miecz w połączeniu z gniewem Andurisa był groźną bronią. Jednak anioł był na tyle przytomny w swoim szaleństwie żeby nie chcieć zrobić jakieś ogromnej masakry. Tylko tyle, aby parę(naście) trupów dało nauczkę temu motłochowi.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz" |