- Naprawdę? Zależy? Będę pamiętał, że to ode mnie zależy. Skoro masz wątpliwości, to nie zostaje mi myśleć, że nie. Pytałem co umiesz, bo raczej będziesz musiał się czymś zająć prędzej czy później. - Powiedział Yetar przekrzywiając głowę i patrząc na mężczyznę.
- Wezmę środkową wartę. - Powiedział fetchling, szukając sobie odpowiedniego miejsca do spania. Zastanawiał się nad naszyjnikiem, rzucanie ognistymi kulami niczym mag, było intrygujące. Szkoda, że mag nie powiedział mu o tym wcześniej. Wtedy mogliby sobie poradzić z orkami w przeszłości nieco inaczej. Nagła myśl rozbudziła go prawie całkiem. - Jaki byt według ciebie się nie poddaje takim słabostkom? - Zapytał niemalże oskarżycielski.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |