24-03-2018, 22:13
|
#22 |
|
Mirthal stanął z boku i odetchnął z ulgą, w poprzednim sklepie miał wrażenie że oddając łuk już nigdy by go nie dostał z powrotem. Aktualnie przyglądał się dyskusji jego zielonowłosego towarzysza, który wyglądał jakby się próbował targować o jakiś kawałek pergaminu, czy tam papieru z wymalowanymi ścieżkami. Gdyby nie fakt że znajdują się na jakichś bezdrzewnych, lodowych odludziach, to Mirthal głośno wyraziłby sprzeciw.
Jako że na handlu znał się jeszcze gorzej od Deta to pozostał z tyłu i przyglądał się temu co sprzedawca wystawił w swoim warsztacie, najbardziej przyciąnął jego wzrok obraz bitwy morskiej, w jego mniemaniu idealnie przedstawiający mimowolne ludzkie dążenia do destrukcji wszystkiego, włączając ich samych.
|
| |