27-03-2018, 00:10
|
#39 |
| Kharrick słuchał wywodu i aż się wzdrygnął.
- Jak ja nie lubię nieumarłych - wzdrygnął się. Do tego ta myśl, że gdzieś w okolicy może być ich cmentarzysko. Może był to tylko jeden... lepiej sie nie zastanawiać za dużo.
- To ja pomogę z przenoszenie... - nie skończył widząc, że może nie być do dobrze odebrane. Taki szpet jak on macający dziewczęce rzeczy. A tu spalili kilku dziecięcych gwałcicieli. Może lepiej nie dawać fałszywych podejrzeń. Jeszcze się ktoś nakręci. Lea zaś... jaśniała. Miała aureolę, która zaraz znikła. Może po prostu dzieci w tej wiosce mają ciążącą nad sobą klątwę. Albo wszystkie dzieci są po prostu bezradne.
- Mogę ci w razie czego pomóc - rzucił do Zorena zaraz się poprawiając. - Umiem dobrze podawać aparaturę... Czy coś. |
| |