Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2018, 14:15   #35
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
John
- Bo niektórzy używają głowy - odparł Jarek - nie musiałem się przedzierać. Ten budynek ma wiele tajemnic.

Pokoik był prawie przytulny, czerwone przytłumione światło dawało miękkie cienie w kątach. O ile kiedyś był to pokój zabaw to teraz stał się raczej przechowalnią dla gości królowej. Łóżko i stolik zepchnięto pod ścianę. Na ścianie wisiała kolekcja pejczy, kajdanek i knebli. W rogu stała klatka. Na prawo od nich stał solidny słup. U góry miał kilka kółek, przez które dało się przeciągnąć łańcuch. Z sufitu po środku pomieszczenia zwisał solidny hak.

Nagle obaj z Jarkiem poczuli drżenia budynku. Gdzieś z oddali doszły ich odgłosy strzelaniny.
- To chyba moi znajomkowie - powiedział wesoło Jarek, ale humor zaraz mu przygasł, bo za drzwiami usłyszeli poruszanie. Ktoś przyszedł.
- Atakują nas, zlikwidujcie te dwa śmiecie i dołączcie do obrony.
- Takjest.
- zabrzmiało jak jedno słowo. Szczęknęły przeładowywane automaty.
Raf
Nagle szarpnęło furgonetką w jedną potem w drugą stronę. Zakołysała się gdy po czymś przejechała i nagle zatrzymała się gwałtownie uderzając w ścianę budynku. Z szoferki nie dochodził żaden głos. Tylne drzwi wypaczyły się więc wystarczył jeden solidny kop by stanęły otworem.
Nagle coś lub ktoś wylądowało na dachu.
- Jest tu jakiś czarny Smok? - zapytał z dachu męski głos stłumiony maską.
- Tak, ja! - wyrwał się “niewinny przechodzień” wyskakując.
- To pogadajmy - ze świstem oplotła go za szyję lina i szarpnięcie wciągnęło go na dach.
Pozostała dwójka załogantów patrząc to na siebie to na Rafa milczała.
 
Mike jest offline