Ech... Prosze o wybaczenie, ale nikt, doslownie nikt nie zabrnął w sferę niesamowitości muzycznych(prowokacja?). Mamy przecież genialnego Osjana, Atmana, arcyciekawe SBB (choć znam je szczątkowo, mowa tu o SBB). A Open Folk? A Kinsky? A szanowni Wy moji Ścianka? Penderecki, Górecki, Kilar? Na nędze wszetecznic, co jest grane i dlaczego tak słabo? Dżem jest nudny, Kult i pan Kazio wtórny, Coma... ech ona poprostu jest, nie wiedzieć czemu. A może ja zwyczajnie stary pierdzioch juz jestem, albo za głupi? No nie... Jeżeli kogoś urazilem, to wielce mi przykro, rozumiem indywidualne smaki muzyczne, ale czasami aż żal coś mi tam ściska, że mnóstwo, całe mnóstwo przednich rzeczy pozostaje nieznana. |