Wątek: Agenci Spectrum
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2018, 07:32   #55
Loucipher
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
Agentka Beaumont / agent Wainwright - wspólny post

Gabrielle obejrzała się z zaciekawieniem na niemieckiego marynarza. No no jednak ktoś tu był poinformowany. Francuzka przejęła Mausera od rannego i ruszyła obok Johna prowadzącego na muszce Niemców. Za nimi podążali Curtis i dwa marynarze, którzy pomogli jej przy drzwiach. Zapowiadał się całkiem przyjemny spacer gry...
Ostrzegawczy krzyk niemieckiego marynarza i nagłe przyspieszenie kroku, gdy tamten rzucił się do przodu, w kierunku swoich kamratów, były dla Johna lekkim zaskoczeniem. Ostrzegał przecież Niemców, by niczego nie próbowali. Albo niemiecki marynarz uznał, że ma większe szanse na przeżycie, jeśli spróbuje uciekać, albo po prostu zjadły go nerwy. W tym momencie nie miało to większego znaczenia.
- Putain! - Francuskie przekleństwo wyrwało się z ust Gabrielle. Szybko dobyła broni przygotowując się do wystrzału. Jeśli ten idiota coś wiedział musieli go wziąć żywym. Nerwowo zerknęła na lewo w kierunku Wainwrighta.
Anglik próbował złożyć się do strzału za uciekającym Niemcem, ale ten drugi, ciężej ranny i idący wyraźnie wolniej, zasłonił biegnącego kamrata na czas wystarczająco długi, by John nie zdążył - jak zamierzał - wpakować kuli w głowę uciekającego Niemca. Nie mając większego wyboru Wainwright wyrzucił prawą rękę w przód, z rozmachem pakując kolbę Enfielda między łopatki wlokącego się przed nim rannego marynarza, po czym obrócił karabin lufą do przodu i wycelował w widoczne u szczytu schodów niemieckie sylwetki.
Czy choć przez chwilę nie mogłoby być spokojnie na tym statku? Przespacerowaliby się, znaleźli co trzeba i wrócili do siebie. Ale nie. Gabrielle przykucnęła i oddała strzał w nogi uciekającego marynarza.
- Ostrzelać! - Prosty rozkaz padł gdy tylko pierwsza kula poleciała w powietrze.
John przyklęknął na jedno kolano i złożył się do strzału. Stojący za nimi marynarze wycelowali broń nad głowami dwojga agentów. Karabiny marynarzy plunęły ogniem, zasypując stojących u szczytu schodów Niemców gradem pocisków...
 

Ostatnio edytowane przez Loucipher : 30-03-2018 o 19:51. Powód: Formatowanie
Loucipher jest offline