Wolfgang szedł z tyłu. Kostur trzymał w lewej ręce by prawą szybko mógł reagować czarami. Jego magicznie wzmocniony wzrok dawał możliwość widzenia w ciemnościach dość dokładnie. Niestety tego zapewne nie mógł powiedzieć Lothar, który szedł kurczowo trzymając się maga. Khazadzi byli niscy i nad nimi wysocy ludzie mogli widzieć lecz jedynie mag był w stanie.
Gdy doszli do legowiska i Drekk wspomniał o świetle kiwnął mag głową i wyczarował światło na końcu swojej lagi. Czar "poblask" zawsze się przydawał i cieszył się, że miał ta wiedzę.
- Zaszlachtujmy te wilki a gobasa chociaż jednego weźmy żywcem. Może coś wyjawi a później będziecie mogli mu podziękować z nawiązką.- Zaproponował mag dobywając miecza by przebić szyję jednego z intruzów w jaskini.