Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2018, 00:19   #525
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Walka trwała. Strzały świstały a Gustaw czuł się wreszcie w swoim żywiole. Walka była jego pasją. Walka była jego celem.
~ Kurna! Co mi po łbie chodzi? Przecież jestem odpowiedzialnych za tych chłopców!~ Zganił się w myślach i sekundę później poczuł jak jedna ze strzał rani go w dopiero co uleczone ramię. Prawie wypuścił halabardę, którą starał się uszkodzić drabinę.
- Kusznicy strzelać do ciężko zbrojnych na drabinach!- Krzyknął chowając się za blanki.
- Łucznicy strzelać bez rozkazu we wrogich strzelców.- Rzucił do wychylającego się łucznika, który prawie oberwał dwoma strzałami.
- Halabardnicy tarcze na broń i osłaniać wychylających się kuszników a Ty Bert poluj dalej.- Uśmiechnął się do niego i zahaczył sam koniec halabardy o drabinę i z całych sił wypychał ją na zewnątrz kiwając głową do stojącego obok ochotnika z oddziałów pomocniczych by pomógł.
- Reszta odpychać, wciągać i niszczyć drabiny.- Wydał rozkaz do części silniejszych mężczyzn a gdy skończył odpychać drabinę zakrzyknął na noszowych.
- Ciężej rannych do lazaretu.- Wydał rozkaz widząc jednego z żołnierzy siedzącego i trzymającego się za krwawiącą ranę.


Sierżant w amoku bitwy ocknął się i zaczął patrzeć oczyma stratega i taktyka. Zaryzykował bezsensownie i paru żołnierzy oberwało. Musieli się teraz pilnować i Baron obmyślał plan cały czas walcząc.
 
Hakon jest offline