|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-03-2018, 20:32 | #521 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' Ostatnio edytowane przez druidh : 30-03-2018 o 01:16. |
29-03-2018, 20:56 | #522 |
Reputacja: 1 | - Mnie ciekawią dwie sprawy. - Detlef odpowiedział Galebowi. - Po pierwsze wygląda na to, że nasz kochany sierżant zna się z Brockiem oraz ma z nim jakieś układy, o których ja nic nie wiem. - Rzekł, a jego mina sposępniała. - Trzeba będzie z sierżantem pogadać, bez wątpienia... - Po drugie - Brock już raz zdradził. Czy dlatego, że elektorka zamierzała zrobić to samo, czy wymyślił tę bajkę na potrzeby swoich ludzi, którym nie w smak pewnie było szlachtować dotychczasowych sprzymierzeńców. Czym innym jest odstąpienie od walki, bo pracodawca cię wystawił, a czym innym mordowanie tych, którzy stają w obronie swoich domów przed wrogiem z Południa. I branie od niego pieniędzy, bo jakoś mi nie pasuje, że Brock zrobił to z własnej inicjatywy. - Thorvaldsson tłumaczył sytuację kowalowi run i jak ona wygląda z jego perspektywy. - Do tego zagroził miastu atakiem, za co pewnie też miał już zapłacone przez Wernicky'ego i wziął za to kasę. Teraz za kolejne skrzynie złota oferuje pomoc w obronie. Nawet nie wiadomo, czy przyśle tu kogoś, czy po prostu będzie się tarzał ze śmiechu patrząc na miasto oblegane przez Granicznych. A co, jeśli go wpuścimy? Kilka setek wprawionych w boju najemników czekających na rozkaz Brocka - kto zagwarantuje, że on będzie bronił miasta? A może rozpocznie grabieże lub po prostu zaatakuje skład srebra, a gdy już się nachapie to zwyczajnie opuści miasto tą samą stroną? - Dywagował. - Nie. Brock już dostał złoto za odstąpienie od miasta. Jeśli miałby dostać cokolwiek więcej, to musiałby najpierw zaatakować i rozgromić Granicznych, czego oczywiście nie zrobi, bo przy tym stosunku sił poniesie spore straty, a może nawet porażkę. Ale może warto byłoby wpuścić go tutaj, żeby jego siły przemaszerowały mostem... - spojrzał na Galeba. - Moglibyśmy zgotować im gorące przyjęcie tak, jak na to zasłużyli... - dodał z chytrym uśmiechem. - List musi poczekać, aż skończy się szturm. Później poinformuję sierżanta, że jako dowódca obrony nakazałem ci oddać list w moje ręce, ponieważ pochodził od wroga. Sierżant i tak zapewne już obmyśla sposób, w jaki zemści się za sytuację w jakiej się znalazł, dlatego ten list nie zrobi mi większej różnicy. - Wyjaśnił z uśmiechem. Pod bramą zamieszanie trwało w najlepsze. - Gdzie potrzebne wsparcie? - zawołał w kierunku jednego z weteranów komendanta. - Gdzie wróg podszedł najbliżej? - uściślił, bowiem odpowiedź na pierwsze pytanie z pewnością brzmiałaby "wszędzie". Detlef słyszał odgłosy rąbania wzmocnionej bramy toporami, ale chwilowo nie powodowało to jego niepokoju. Ważniejsze było upewnić się, że wróg nie przedostanie się ponad murami, a później zadbać o bramę. I o tę cholerną rzekę. W tym celu posłał chłopaka do wieży obserwacyjnej, żeby uczulić obserwatora o jakiś obiektach na rzece. Mieli je zidentyfikować i określić poziom zagrożenia, a goniec miał wrócić z raportem jak tylko obserwator rozejrzy się po okolicy.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
30-03-2018, 12:28 | #523 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 30-03-2018 o 12:32. |
30-03-2018, 14:18 | #524 |
Reputacja: 1 | Diuk kazał ustawić taczki nad bramę. Najpierw na drwali polał się wrzątek co by pozbyć się tarcz, potem bruk wiadrami. Całością zajmował się oddział łuczników stojący za zachodnią częścią muru. Karl na pytanie kto tu dowodzi wskazał Detlefa, by ponownie skupić się na tym co za murem. Fakt, że mag wroga był pod wschodnią częścią muru był wart wykorzystania. Karl nakazał dziesiątce łuczników z baszty ruszyć na wschodni odcinek muru. Ich celem był jeden człowiek. Topher wezwał na basztę łuczników stojących za wschodnią częścią muru. Halabardnicy Tophera poszli na zachodni odcinek muru rzucać pozostałymi kamieniami.
__________________ Man-o'-War Część I Ostatnio edytowane przez Baird : 30-03-2018 o 22:04. |
31-03-2018, 00:19 | #525 |
Reputacja: 1 |
|
31-03-2018, 18:32 | #526 |
Reputacja: 1 | Hejnalista zwiał, mag nie miał do niego pretensji. Sam chętnie załadował by się na barkę i uciekał z tego miasta. Oczywiście nie sam, to by nie było zbyt mądre. Graniczni, rozżaleni chłopi co stracili swój dobytek czy maruderzy z rozbitej armii Wissenlandu kręcą się pewnie po okolicznych szlakach. Z takimi przemyśleniami uczeń czarodzieja zmierzał do portu, tam też spotkał jednego z obrońców południowego muru. Facet był wdzięczny i nie patrzył z lękiem na maga. To dobra wiadomość, współpraca z kapłanem przynosiła korzyści. Opinia o magu w środowisku lokalnym w Meissen powinna ulec poprawie i zatrzeć niekorzystny efekt wcześniejszych plotek.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 31-03-2018 o 18:34. |
31-03-2018, 18:57 | #527 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Robiąc użytek z pozyskanych informacji Waldemar poprosił do siebie obu weteranów. - Musimy wspomóc mur północny i bramę. Muszę mieć jednak pewność, że wrócicie do garnizonu. Niech każdy z was zabierze ze sobą dziesięciu pomocników i ruszajcie po rannych. Starajcie się nie rzucać w oczy, ratujcie żywych i wracajcie tutaj. Następnie zajął się przybyłą piątką i nie spoglądając nawet rzucał hasła do swoich pomagierów. - Sprzątnijcie stół, posypcie krew na placu. Ma być porządek. Siegi, Herman. Ja się zajmę bandażami. |
31-03-2018, 22:02 | #528 |
Reputacja: 1 | Bert ze zgrozą patrzył co wyprawia się na jego odcinku muru. Prosił o posiłki, a przysłali mu "Barona". Niziołek wykonywał rozkazy starszego stopniem, ale gdy usłyszał "halabardnicy tarcze na broń", to przez głowę przemknęła mu myśl, czy Gustaw jest aby poczytalny? Schylił się za blankami przeładowując kuszę i zastanawiał się co zrobią halabardnicy? Czy zaczną odbierać tarcze służbie pomocniczej? No i jak zamontują tarcze na halabardy? Ostatnio edytowane przez Komtur : 31-03-2018 o 22:08. |
02-04-2018, 09:12 | #529 |
Reputacja: 1 | Czekając na odpowiedź Walterowi i jego ludziom zaczęło się nudzić. Wróg zaczął poruszać się ku północy. Ciekawe dlaczego? Czyżby mieli tam jakąś niespodziankę? Cyrkowiec chyba jednak nie chciałby się o tym przekonać... po minucie patrzenia w przestrzeń akrobata wpadł na pomysł. Wziął swój łuk i zaczął strzelać w kierunku czołgających się rannych. Mimo wszystko dobrze byłoby, żeby nie dotarli oni do swoich towarzyszy. Wszak im mniej wróg ma ludzi tym lepiej. |
02-04-2018, 12:15 | #530 |
Reputacja: 1 | Fosa zasypana. Topornicy walą w bramę. Ludzie drą japy przekrzykując się nawzajem. Galebowi zaczęły się przypominać wydarzenia, która wtedy spowodowały, że ich drużyna Czarnej Kompani jednak rozeszła się w różne strony. Wtedy to było coś... A tutaj. Bałagan, mówiąc bardzo delikatnie i dyplomatycznie. |
| |