Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2018, 23:06   #53
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Łupy zostały podzielone. Złoto i srebro trafiło do wszystkich sakiewek, mniej więcej po równo, Gimbrin wziął kuszę, Hildiemu w udziale przypadła czapka, a Madoc zatrzymał szalik. No i oba pierścienie. Tych jakoś nie dało się podzielić między pięć osób, więc Madoc doszedł do wniosku, że później je sprzedadzą i rozdzielą zdobytą gotówkę między uczestników wyprawy. No chyba że podczas wyprawy zdobędą inne dobra, które będzie można sprawiedliwie (lub według upodobań) podzielić.
I to też zaproponował pozostałym.


Nim nadszedł wieczór Madoc sprawdził, na własnej osobie, że zdobyty w jaskini szalik jest przedniej roboty. Wystarczyło go założyć i od razu zrobiło się ciepło.
Ciekaw był, czy gdyby do kompletu dołożył czapkę, to czy czasem nie zacząłby się pocić, ale czapka była już w rękach Hildiego, więc ewentualne eksperymenty musiały poczekać.

Przyjemną wędrówkę przerwało znalezienie trupa.
Po spotkaniu z trollami Madoc mógł się spodziewać wszystkiego, ale i tak trup, na dodatek świeży, i to jeszcze trup krasnoluda... To było zaskakujące. I nie wyglądało na robotę tolli, jako że te nie uzywały łuków. W orki za to Madoc uwierzył bez chwili wahania.
Rozejrzał się dokoła w poszukiwaniu śladów. Usiłował się dowiedzieć, ile było tych orków, skąd przyszli i dokąd poszli po zabiciu krasnoluda.
Pytanie kolejne brzmiało - dlaczego nie okradli swej ofiary? Czyżby uciekał przed nimi, a orkowie zgubili ślad? A może... może stale byli na tropie, tylko zostali daleko w tyle?
Tą myślą podzielił się z pozostałymi.
Niestety przyszło mu to do głowy dopiero wtedy, gdy odpoczywali po złożeniu krasnoluda w prowizorycznym, acz solidnym grobie.


- Czy to tylko wilki? - spytał, spoglądając na Gimbrina. Całkiem jakby krasnolud mógł wiedzieć więcej. A Madocowi wycie wilków w połączeniu z myślą o orkach bardzo źle się kojarzyło. - Chyba powinniśmy tam jechać, jak najszybciej - stwierdził, wskazując na wieżę, nad wyraz podobną do tej, jaka widniała na rysunku, znalezionym w torbie nieboszczyka. - Na otwartym polu nie będziemy mieli z wilkami żadnych szans.

O ewentualnych jeźdźcach wilków wolał nawet nie wspominać. A nuż by zapeszył...
 
Kerm jest offline