Erica jakoś sobie radziła, Hans postanowił nie marnować więcej strzał i czasu na pomaganie kapłance. Jeżeli postanowi dalej się tam bawić, a nie uciekać, nie była warta jego uwagi. Jeżeli była idiotką, to go po prostu zgubi. Odwrócił się od sytuacji przy wozach, skierował swoją uwagę na "cywilów".
- Zrobiliśmy ile się dało. Teraz spieprzamy.
Powiedziawszy to po prostu ruszył między drzewa, nie oglądając się za siebie - całą uwagę skupił na otoczeniu przed nim i wykryciu ewentualnych zagrożeń.