Klnąc na czym świat stoi krasnolud przymierzył i strzelił w najbliższego zombie, czy to po jednej czy drugiej stronie. Potem przypiął do swoich meneli kuszę. Płaską skrzynię chwycił za jedno z uch do przenoszenia, chwytając ją niczym torbę. W prawicy błysnął jego wielki majcher.
- Zwijamy się.
Jak się dadzą otoczyć to wszyscy zdechną.