Chwila wahania. Ale w końcu to Detlef dowodził i pewnie miał jakiś plan. - Dobra. - ostatecznie kowal skinął głową i ruszył za kapralem.
Nie było sensu i celowości wszczynać jakieś dyskusje. To źle działało na morale, poza tym podważało autorytet. Mieli działać jako oddział, a w oddziale się nie dyskutuje. |