Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2018, 21:12   #895
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Światło zapłonęło na końcu laski, w jaką wyposażony był Wolfgang. Z mroku wyłoniło się krasnoludzkie wyrobisko, które pełniło obecnie rolę goblinio-wilczej sypialni. Ściany nosiły ślady górniczych kilofów i młotów, a u ich podnóża spoczywały odłupane kawałki skał. Z pomieszczenia było jeszcze jedno wyjście, prowadzące wgłąb wzgórza, ale jakiś czas temu, nie wiadomo czy jeszcze za bytności krasnoludów czy później, zawaliło się. Koślawo ostemplowany tunel kończył się po kilku metrach ścianą rumoszu skalnego, porośniętego bladosinymi porostami.

Pod jedną ze ścian w najlepsze chrapały śpiące pospołu z wilkami gobliny. Na środku leżał stos broni, co znaczyło, że nawet jak zielonoskórzy się obudzą, to nie będą uzbrojeni, a obok spoczywała makabryczna sterta pozostałości z ludzkich ciał, które kreatury traktowały jak pożywienie.

Krasnoludy może były twarde, ale poobgryzane ludzkie szczątki zrobiły na nich piorunujące wrażenie, którego jednak zarówno Wolfgangowi jak i Lotharowi udało się uniknąć. Cała grupa, niezależnie od targających jej członkami uczuć wpadła do wnętrza groty, atakując aktualnych lokatorów.

Lothar precyzyjnym ciosem uśmiercił pierwszego wilka, który nawet nie zdołał podnieść się z legowiska. Tuż obok Wolfgang poważnie zranił drugiego. Krasnoludy pospołu zasiekły trzeciego wilka i goblina. Pozostałe trzy gobliny, wyrwane ze snu hałasem jaki towarzyszył mordowi, zrywały się z posłań, a wilki, lepiej przystosowane wilki odpowiedziały na atak. Lothar użarty przez wilka w nogę uskoczył w tył. W powstałą lukę wpadł wilk, który zaatakował Yadriego. Krasnolud nieudolnie chciał trzonkiem topora zbić uderzenie zwierzęcia. Szczęki zacisnęły się na jego ramieniu i krasnolud zaczął wrzeszczeć wzywając pomocy. Trzeci wilk krążył naprzeciw Drekka, warcząc i chapiąc ociekającymi śliną szczękami.


Na trzy Bernhardt popchnął drzwi i wpadł do pomieszczenia służącego za sypialnię. Skoczył w kierunku zaskoczonych goblinów, które wybałuszonymi oczami wpatrywały się w napastników. Jednemu z nich ten wyraz mordy pozostał już na zawsze - goblin padł z przebitym sercem. Drugi goblin przeżył atak Axela, lądując z niemal odrąbanym ramieniem na stercie futer, ale sądząc po ilości krwi jaka wydobywała się z rany, jego chwile były policzone. Axel błyskawicznie odwrócił się, atakując jednego z budzących się zielonoskórych. Celny cios przyszpilił kreaturę do podłogi gładko wchodząc w oczodół i przebijając potylicę. Mayer wyszarpnął miecz z głowy goblina, gotów do dalszej walki. Przebudzone gobliny jednak za bardzo nie paliły się do starcia, bez ładu i składu biegając po komnacie i obijając się o sprzęty, aby po krótkiej chwili zniknąć za drzwiami kolejnego pomieszczenia.
 
xeper jest offline