Otto patrzył na Dziadygę i widział, że dla niego dość męczące jest czekanie i utrzymywanie przy życiu rycerza.
- Idę z tobą. Dziadyga długo nie wytrzyma zapewne a i tak trzeba się spieszyć.- Dodał i ruszył za Morrytą.
- Nie rozchodźcie się. Jak wrócimy ruszymy do Lennarta.- Dodał w progu.
Mag kręcił głową. Nie podobało mu się to wszystko. Lennart śledził kultystów i powinni się ruszyć by zaatakować a nie rozdzielać się.
Widdenstein gdy znajdą Ericha zamierzał użyć jednego z potężniejszych czarów, które znał. Uzdrowienie rycerza mogło pomóc im z doprowadzeniem go do domu maga a i zapewne z pomocą akolitki, Dziadygi może uda się przywrócić szybko sprawność bojową rycerza.