Marwald stara się dostrzec Felixa w tym jakże mocnym świetle. Nagle jednak Konrad poinformował ich o swoim zamiarze na co Marwald krzyknął: - Zaczekaj, może to coś da. Mam jeszcze jeden pomysł, ale jest bardzo ryzykowny. Widzę, że tan amulet bardzo chce się dostać do tego artefaktu, ale nie wiem, czy warto mu na to pozwolić. Różnie to bywa i nie zawsze co proste jest najlepszym rozwiązaniem. Spójrzcie - zrobił krok w kierunku artefaktu, na tyle aby talizman zaczął lewitować w jego kierunku. - Mam pomył, żeby Feliks go wziął, ale nie pozwolił, aby ten dotknął artefaktu, a jedynie aby ten przyglądał się co dzieje się ze światłem, czy zanika czy coś. Bo gdy ja podchodzę bliżej, bo czuję ból, a czym bliżej bym oddziaływanie jest mocniejsze. |