Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2018, 03:05   #9
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację


John Farquade siedział za biurkiem, choć nie cierpiał siedzieć. Wolał chodzić, lepiej mu się myślało spacerując. Słuchawka telefonu na kablu uwięziła go w fotelu. Może kiedyś wymyślą telefony bez przewodu. Wchodzącemu do gabinetu O’Connor'owi wskazał krzesło i pokazał ruchem dłoni, że już kończy rozmowę.


John Farquade

- Mia, daj spokój. Jesteś przewrażliwiona na punkcie dziecka. Nie musisz go wieźć do szpitala z siniakiem. Sama powiedziałeś, że to drobne rozcięcie. Tak wiem, że to głowa. Ale dla ciebie wszystko wygląda jak wstrząs mózgu. Zrobisz z mojego wnuka mięczaka. Nie, nie musi być od razu policjantem. Ale nie chcę po prostu, by był pizdusiem, który nie radzi sobie w życiu. Daj spokój, nie musisz znowu wpadać w ten histeryczny ton. Zadzwoń do męża, choć wątpię by miał czas, wiem jak jest zapracowany. Ja też muszę kończyć, obowiązki wzywają.

Zanim komisarz skończył gadać pojawiał się James Caine i rozejrzał się po gabinecie. Farquade na chwilę przerwał rozmowę odsuwajac od siebie słuchawkę i przedstawił obu mężczyzn.

- Raymond O’Connor detektyw, który będzie prowadził sprawę zabójstwa. James Caine wykonawca testamentu Howarda Blackwooda. Jeszcze chwileczkę, panowie.

- Córeczko - komisarz podjął przerwaną rozmowę protekcjonalnym tonem - Ty cały dzień się obijasz i paplasz z sąsiadkami, a my musimy tyrać przez długie godziny wypełnione przeróżnymi obowiązkami. A to wszystko, abyś miała nową kanapę i aneks kuchenny. Poszłabyś do pracy to przekonałabyś się, ile to wymaga wyrzeczeń. Muszę kończyć. Kocham Cię, córciu. - dodał pieszczotliwym tonem.

- Słuchajcie panowie mamy dwa ciała w kostnicy znalezione we wraku jednego auta. Pierwsza to pan Blackwood o czym wszyscy w mieście wiedzą z gazet, a drugi to Alex Martino bogaty bankier, właściciel hotelu Grunveld. Obaj znani i szanowani obywatele.


Alex Martino


- Howard Blackwood zmarł na atak serca kilka godzin przed wypadkiem, a Alex Martino dostał kilka kulek. Sam by się tak nie urządził. Otwieramy dochodzenie w sprawie morderstwa. Oba ciał znalezione w jednym samochodzie, czyli ktoś woził martwych ludzi i spowodował wypadek.

- A teraz ewenement, o jakim nigdynie zdarzyło mi się słyszeć. Blackwood w marynarce miał wystawiony akt zgonu. Na normalnym dokumencie, ale po rosyjsku. To kuriozum zajmowało mnie przez cały wczorajszy dzień ale już udało nam się ustalić pewne fakty.

- Zgłosił się do nas Andrew Morozow lekarz z psychiatra z The City Hospital for Mental Diseases jak wiecie jest to filia New Orlean Sanitarium. W aktach znajdziesz sprawozdanie z przesłuchania. Przywieziono do domu Morozowa martwego Blackwooda. Niestety Andrew był zbyt pijany, by móc go badać. Przyjechał jego brat, również lekarz, chirurg ze Związku Radzieckiego. Spili się bracia, jak to Rosjanie mają w zwyczaju. Akurat wtedy zjawili się trzej panowie z martwym Blackwood"em i poprosili o akt zgonu. Anton Morozow będąc na siłach zbadał ciało, podał przyczynę śmierci, napisał im pięknie po rosyjsku сердечный приступ (atak serca) i wystawił akt zgonu. Nie pomylił się Rosjanin, bo nasz koroner potwierdził, że przyczyną zgonu milionera był rzeczywiście atak serca.

- Problem jest taki, że Rosjanin wyjechał do Kalifornii, a jego brat nic nie pamięta. Z dokumentów wynika, że osobami które przyniosły do nich ciało byli: żyjący jeszcze wtedy, Alex Martino, Truman Butler szofer Blackwooda i trzeci mężczyzna, o którym nic nie wiemy. O ‘Connor zapisz sobie nazwisko Truman Butler. Od niedawna kierowca i ochroniarz Blackwooda nie odstępował go w ostatnich dniach na krok. Zaginięcie. Nie pojawił się w domu i ma z nim kontaktu. Nasz potencjalny podejrzany lub kluczowy świadek.

- Moja hipotetyczna wersja wydarzeń. Należy wnioskować, że wypadki były dwa. Najpierw była to niegroźna stłuczka. Zakończona prawdopodobnie śmiercią Blackwooda na atak serca. Potem wizyta u Morozowa. A potem to nieszczęsne czołowe zderzenie z drugim autem. Chodźcie na parking. Mamy tam dwa rozbite samochody. Jedno należy do Blackwooda, a ten drugi samochód należy do Włocha niejakiego Luigiego Giordano.

Schodzili po schodach na tyły budynku, gdzie mieścił się policyjny parking i stał dwa rozwalone pojazdy.
 
Adr jest offline