Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2018, 07:38   #325
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Dwaj towarzysze szli szybkim krokiem. Otto był czujny i pilnował okolicy nie chcąc wpaść w jakąś pułapkę lub inne ścierwo. W końcu dotarli do miejsca o którym wspominał i Dziadyga i Svein. Stary młyn na obrzeżach miasta nosił ślady pożaru. W jego okolicy leżał rycerz a wokół jeszcze kilka ciał.

Mag doskoczył do szlachcica i klękając sprawdził tętno kompana.
- Ledwo dycha!- Oznajmił i dał znać, że chce chwili by się skupić.
Widdenstein zaczynał zbierać wiatry magii. Tu na obrzeżach miasta łatwiej było o nie. Plugawa magia kipiała wewnątrz miasta i opadła na okolice jak rosa z rana.

Gdy świetlisty czarodziej przekazał splecioną w czar uzdrawiania moc skinął na Oskara.
- Weźmy go do starca. Teraz transport może mniej być niebezpieczny dla niego.- Smutno się uśmiechnął i zabrali się za podnoszenie rycerza.

Normalnie pewnie już dawno w mieście zainteresowano by się nimi, gdyby nie było tego zamieszania. Teraz gdy wróg opanowywał miasto i ich obywateli przemykali ku domostwu martwego mistrza druida.
Dziadyga od razu zajął się Erichem i mag pierwszy raz mógł zobaczyć jak przebiega rytuał. Całkowicie zapomniał o pośpiechu i ruszeniu do Lennarta. Wiedźmim wzrokiem, zwyczajnie obserwował co się tu działo i jak Dziadyga odprawia rytuał za który przewidziany jest stos w obliczu prawa. Jednak ciekawość i chęć poznania tajemnicy była silniejsza od Otta, który nawet nie myślał by przeszkadzać.

W końcu Erich von Kurst stanął o własnych nogach.
- Witaj przyjacielu. Cieszę się, że zdążyliśmy nim Morr zaopiekował się Twoją duszą.- Odezwał się mag podchodząc i przywitał się jakby dawno rycerza nie widział.
- Niestety świętować nie będziemy. Musimy z tymi plugastwami się rozliczyć. Lennart oczekuje nas i musimy w końcu ruszyć.- Odwrócił się od rycerza mówiąc do pozostałych.
- Gotowi jesteście? Coś może Erichu się wywiedziałeś przed...- Nie wiedział jak zakończyć pytanie i zostawił w ciszy niedomówienie.
 
Hakon jest offline