Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2018, 12:10   #63
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Oswald
Chłopak wydawał się być zadowolonym, gdy Oswald powiedział, aby ten go prowadził.

- To nie jest tak daleko. - dodał przyglądając się jak bohater się oprawia.

Wyszli z karczmy, gdzie przywitały ich ciepłe promienie słońca. Gdy szli razem, chłopaczek szedł z podniesionym czołem dumnie krocząc przed Oswaldem. Szli tak w ciszy, powoli gdy nagle milczenie przerwały słowa chłopaka:

- Nie chciałeś o panie nigdy mieć giermka? Pomocnika? - zapytał patrząc na uzbrojenie bohatera

Oswald z daleka widział już stojącego przed chłopskim domem Otwina.

Randulf został w karczmie. Siedział spokojnie i dojadał to co miał na talerzu. W karczmie było spokojnie, ludzie co chwile coś tam sobie rozmawiali jednak nie było to nic konkretnego. Dopiero po wyjściu Oswalda jeden z siedzących tam ludzi rzucił od bohatera pytanie:

- To prawda, że podróżujesz z hrabią? Skąd przybywacie?

Klara
Olaf ścisnął mocniej dłoń Klary i spojrzał jej prosto w oczy.

- Nie, nie chodzi moje słoneczko o pieniądze - pogładził Klare po policzku, jego oczy szkliły się dosyć mocno - chodzi o… chodzi o coś innego… o ciebie. Nie chcę cię stracić...


Ale nagle rozległ się głos Oswalda, który to informował o swoim wyjściu i o tym aby on sam się jakoś zabezpieczył, chociażby kuszą.

- Dobrze, na pewno coś wymyślę. - krzyknął do Oswalda po czym zwrócił się ponownie do Klary

- na czym to ja skończyłem, … a tak ciągłe te wyjazdy, to robi, że czuję, że mógłbym cię stracić. Wiesz chodźmy razem i sama weźmiesz coś sobie. - wstał unikając kontaktu wzrokowego

- Skarbie, nie potrzebuję pieniędzy - pośpiesznie zareagował, nie przyjmując sakiewki z pieniędzmi - karczma dobrze sobie radzi, to był na razie pierwszy raz gdy zostaliśmy napadnięci. No chodź już.

Otwin z oddali zobaczył chłopaka z Oswaldem kroczących ku niemu.

- Z tą studnią to tylko taka ciekawostka, bo wiele się u nas nie dzieje, to i opowiadać nie ma co za wiele. Robić za wiele nie robiliśmy, bo używamy inne studnie. Będę musiał panie iść do pola, jeśli jednak będziesz czegoś potrzebował to powiedz synowi on mnie zawoła.
 
Inferian jest offline