"Taki z niego hrabia, jak z ciebie piękna dziewica", pomyślał Randulf, darował sobie jednak głośne sprostowanie nieporozumienia.
- Pan Oswald nie opowiadał o sobie zbyt wiele - powiedział. - Nie lubi się chwalić swym pochodzeniem, ani czynami - dodał. - Wiem tylko, że przyjechał z krajów zachodnich. Ale muszę przyznać, że jest dobrym towarzyszem podróży.
Odsunął talerz, wstał i ruszył w stronę wyjścia.
- Jeżeli chcecie wiedzieć więcej - dorzucił, będąc już przy samych drzwiach - to musicie go sami spytać.