Na drodze w odległości około 100 metrów pojawiły się trzy sylwetki piechurów, ale było w nich coś dziwnego. Po chwili obserwacji widać było, że muszą być znacznie wyższe od człowieka - były to ogry, uzbrojone w maczugi. Podążały przed Heinzem i Horstem, pogrążone w rozmowie, zwrócone do jeźdźców plecami. Szły w tym samym kierunku, co ludzie - do Sainsprit. Pytaniem pozostawało, czy to ogry dzikie, czy najemnicy. W co dzikszych częściach Imperium i w Kislevie walczące za jedzenie ogry nie były wielką rzadkością. Ponoć nawet niektóre halflińskie rody w Krainie Zgromadzenia zatrudniały ogry jako strażników przy granicy z Sylvanią... Inna sprawa, że po stronie Chaosu nie brakowało ogrów, które zasmakowały w ludzkim mięsie. Odległość była zbyt znaczna, by gołym okiem rozpoznać szczegóły napotkanych postaci.
http://http://4.bp.blogspot.com/-4I3...iant_hill.jpeg