Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2018, 11:40   #273
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gnorix śnił o bezkresie ludzkich osad, które można było plądrować, grabić i palić. Śnił o wieśniakach nabijanych na pale i ludzkich szczeniętach zabranych do niewoli by służyć w klanowej jaskini. Okrutniak przechadzał się w tym śnie po jaskiniach doglądając przygotowań do kolejnej bitwy. Krótką chwilę poświęcił na dokarmienie jucznych świń pomyjami z wiadra. Niestety wiadro było praktycznie puste, więc nakazał jednemu z orków poderżnąć gardło małego człowieka i jego ścierwem nakarmić świnie.
Gnorix zawsze sporo czasu poświęcał na treningi walki wręcz. Lubił to i choć jego współpracia gardzili taktykami, on nie raz wychodził nocą z jaskiń i ćwiczył różnego rodzaju ruchy topora, elementy zaskoczenia, czy sposoby sparowania ataku wroga. Kiedy dotarł do miejsca, gdzie kilkudziesięciu goblinów uczyło się pchnięcia włóczni na martwym już jeńcu z wioski nieopodal, ork zatrzymał się i krótką chwilę przyglądał. Gobliny były strachliwymi istotami lecz kiedy trzymał je w ryzach odpowiedni osobnik potrafiły siać takie samo spustoszenie jak inne oddziały zielonoskórych. Trzeba było nimi tylko dobrze pokierować. Gnorix ruszył dalej. Po godzinie przechadzek po jamie w końcu dotarł do wyjścia na zewnątrz. Zapach soczystej trawy i południowego wiatru wypełnił jego płuca. Ork uniósł wzrok i ujrzał w czerwoną łunę ognia na horyzoncie. Coś go wzywało by podpalić cały świat.

~***~

Kiedy Gnorix otworzył oczy dotarło do niego, że to był tylko sen. Rzadko śnił, ale ten sen zapamięta do końca życia. Wciąż jeszcze czuł ten zapach i pamiętał ognistą łunę, jakby dosłownie chwilę temu ją ujrzał.
I wtedy się zaczęło. Jego ciało było tak poobijane, że znów go zamryczyło na moment. Stracił sporo krwi a troll pogruchotał mu chyba wszystkie kości. Ale żył.
-Żyjem...- odburknął do skaczącego obok Bitewniaka. -Jeszcze żyjem.- dodał po chwili i powoli, nie kryjąc doskwierającego bólu podniósł się na nogi. Troll był martwy. Chopaki wykonali zadanie i Gnorix był z nich dumny.
-Melduj...- syknął do Urzoga, stając za nim. Dopiero wtedy drugi z czarnych orków dostrzegł powrót Gnorixa Okrutniaka do żywych.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline