- Cholera. - Ferad zaklnął, gdy pociski z dwururki nie wyrządziły jakichkolwiek szkód napastnikom.
Spojrzał wtedy tylko na Jane, która wciąż miała naładowany pistolet i śledził pocisk, w momencie wystrzału. W pierwszej chwili sądził, że chybiła, ale jego podejrzenia wkrótce zrewidował drugi strzał i zderzenie samochodów.
Po pierwszym strzale patrzył tylko w napięciu na Jane i czekał, aż odda drugi. Gdy zobaczył zniszczoną oponę i wypadek dwóch wozów, uśmiechnął się lekko pod nosem i obrócił do Jany, która podała mu naboje. Złapał je i przeładował dwururkę, po czym wycelował ją w ziemie.
- Poczekajmy chwilę, to może im baniaki rozerwie. - Powiedział tylko i patrzył na wozy w dali. |